30 kwietnia 2012 roku wybraliśmy się całą klasą wraz z rodzicami do rezerwatu Grabówka położonego niedaleko Zambrowa. Tam czekał na nas pan leśniczy, pracownik nadleśnictwa Łomża. W bardzo ciekawy sposób opowiedział nam o rezerwacie. Nasz przewodnik zapoznał nas z florą i fauną występującą na
terenie lasu. Wiosenny las
liściasty jest szczególnie piękny ze względu na wcześnie zakwitające rośliny
runa leśnego. Nam udało się rozpoznać między innymi: zawilca gajowego i
żółtego, przylaszczkę pospolitą, ziarnopłon wiosenny, knieć pospolitą
(kaczeńce), gwiazdnicę wielkokwiatową, kopytnika pospolitego, fiołka leśnego,
piżmaczka wiosennego. Znamy te, które są
pod ochroną. Teraz już wiemy dlaczego
wczesną wiosną w lesie kwitnie dużo roślin runa leśnego. Rośliny te
wykorzystują moment, kiedy jest już ciepło i wyleciały owady zapylające kwiaty, a liście nie zasłaniają jeszcze słońca. Runo leśne rozkwita
wtedy bujną zielenią i kolorowymi kwiatami. Zjawisko to nosi nazwę aspektu
wiosennego, a rośliny tego aspektu to geofity (niekorzystny okres przeżywają w postaci organów
podziemnych – kłączy, cebul, bulw).
Już w drodze do lasu zastanawialiśmy się czy zobaczymy
jakieś zwierzęta. Bez kłopotu udało
nam się zaobserwować żaby, mrówki i osy. Natomiast obecność bobrów zdradzała
ich działalność. Dokładniej przyjrzeliśmy się ich tamom oraz śladom na
ściętych drzewach. Podejrzeliśmy także czyjąś jamę
wykopaną w ziemi. Może lisa?
Bardzo tajemnicze dla nas okazało się słowo ambona. Szybko jednak przekonaliśmy się, że jest to
wieżyczka, służąca do polowań na zwierzynę wychodzącą z lasu na okoliczne pola,
łąki i śródleśne polany. Chroni ona
także myśliwych przed złą pogodą oraz umożliwia obserwacje terenu (o czym sami się przekonaliśmy).
Ochrona lasu przed szkodnikami to jedna z podstawowych
dziedzin działalności gospodarczej w każdym leśnictwie. Pan leśniczy
opowiedział nam o pułapkach feromonowych, całkowicie bezpiecznych dla przyrody. Pokazał nam
umieszczone na drzewach opaski lepowe - pień drzewa owija się folią i pokrywa
lepką substancją. Larwy zimujące w ściółce lub pęknięciach kory, wędrując na
żer w korony drzew, przyklejają się do niej. Łatwo wtedy jest ocenić ich liczebność.
Na zakończenie leśnej przygody rozpaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski.
TO BYŁA BARDZO UDANA WYCIECZKA. OBY BYŁO DUUUUUUUŻO TAKICH WYPADÓW!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz